Sztorm Mosty - Błyskawica Reda Rekowo 5:2 (1:1)
Bramki: M. Kraiński 24', P. Chełmikowski 49', S. Kurdziel 61' 75', P. Augustowski 79' - Z. Elwart 13' R. Detlaff 90'+2
Sztorm: Józef Stromski - Maciej Kraiński (M), Krzysztof Komorowski, Łukasz Godlewski (C), Dawid Kaleta - Michał Freiberg - Paweł Chełmikowski (71" Bartosz Bona), Michał Maszota, Sebastian Kurdziel, Radosław Styn (83" Michał Michalski) - Sebastian Karnat (75" Patryk Augustowski).
Widzów: ok. 60 (16 Rekowo)
Relacja:
Spotkanie rozpoczęło się pod kontrolę gości. To oni przeważali od pierwszych minut i w 13, jakże pechowej minucie dla Sztormu wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu. W dwudziestej minucie mieli szansę podwyższenia na 0:2, jednak zawodnik Rekowa nie trafił do pustej bramki z 15 metrów mając pięć metrów przed sobą jedynie dwóch obrońców Mostów. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą to się przekonaliśmy w 24 minucie gdy Maciej Kraiński próbował dośrodkowania z prawej strony boiska. Próbował i mu je wyszło nadspodziewanie dobrze, bo piłkę zniosło pod poprzeczkę Krzysztofa Kamina. Od momentu wyrównania wyniku na boisku nie działo się nic specjalnego. Goście w 36 minucie stworzyli dobrą sytuację ale bez efektów. W 40 minucie strzału głową próbował Karnat. Przed sama przerwą na strzał zdecydował się jeszcze Radosław Styn.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej części pierwsza dobra akcja na strzelenie bramki i Radosław Styn z pod narożnika boiska dośrodkował znakomicie do samotnego na zamknięciu Pawła Chełmikowskiego, a jemu pozostało już tylko pokonać bramkarza i wyprowadził drużynę na prowadzenie. Kilka minut później strzału spróbował Sebastian Kurdziel jednak piłka o niewiele minęła dłuższy słupek bramki. W kolejnej akcji Seba oddał mocny i precyzyjny strzał po ziemi z szesnastki i podwyższył na 3:1 trafiając przy samym słupku. Dwie minuty później za utrudnienie wznowienia gry bramkarzowi żółtą kartkę otrzymał Sebastian Karnat. Dwubramkowe prowadzenie Sztormu wywołało zmianę w drużynie gości, a u gospodarzy aż pięciu zawodników rozpoczęło rozgrzewkę. W 68 minucie po raz pierwszy w drugiej odsłonie zagrożenie na bramkę Stromskiego stworzyła Błyskawica oddając przy tym celny strzał prosto w bramkarza. W 71 minucie Paweł Chełmikowski schodzi z boiska. W jego miejsce Bartek Bona. W 73 minucie ostro faulowany był Dawid Kaleta przy samej linii bocznej. Zawodnik nr 19 z Rekowa otrzymuje żółtą kartkę. Minutę później Michała Maszotę faulował zawodnik nr 5 i otrzymał żółtą kartkę. Było to drugie napomnienie tego zawodnika i musiał opuścić boisko. Błyskawica grała od 75 minuty w dziesiątkę. Rzut wolny sprytnie wykonał Godlewski i nie dośrodkował tylko podał lekko po ziemi do Sebastiana Kurdziela. Ten się zastawił, minął rywala, następnego przechytrzył zwodem i z samej linii szesnastego metra uderzył fenomenalnie w samo okienko bramki. Było już 4:1. Od razu zmiana Augustowski za Karnata. Nie czekaliśmy długo i Radek Styn wygrał pojedynek z obrońcą Redy i będąc pod linią końcową zagrał do tyłu na czwarty metr do Augustowskiego. Ten bez trudu podwyższył na 5:1. Siedem minut do końca Radek Styn opuścił murawę, a za niego wszedł Michał Michalski. Chwilę później seria pięciu rzutów rożnych dla Sztormu jednak bez efektów. W 89 minucie potężny strzał z 12 metrów oddał Sebastian Kurdziel i był bliski hat tricka ale piłka trafiła w poprzeczkę, która zadrzała jak nikt na Sztormie już nie pamięta kiedy ostatnio. Piłkę dobijał głową jeszcze Augustowski i futbolówka lecąc do bramki odbiła się metr od linii bramkowej od piaszczystej w tym miejscu murawie na której się zatrzymała. Po czym obrońca ja wybił poza pole karne. W doliczonym czasie gry piłkę z wolnego w pole karne zagrał zawodnik Błyskawicy i Robert Detlaff głową trafił na 5:2. Sędzia zakończył spotkanie i już nie pozwolił rozpocząć od środka.
Pierwsza część była podzielona jakby na dwie. Najpierw wyraźnie przeważała drużyna Błyskawicy, a od bramki na 1:1 nieznacznie lepiej prezentowała się drużyna Sztormu. Druga połowa to zupełnie inne, lepsze oblicze gry gospodarzy, a z kolei goście grali jakby nieco słabiej. Efektem tego były trafienia Sztormu. W dodatku przy stanie 3:1 Rekowo ostatni kwadrans musiało grać o jednego zawodnika mniej. Stracili co prawda bramkę ale pokazali, że walczą do końca i już w doliczonym czasie zdobyli drugie trafienie, które jest bardziej takim golem na pocieszenie. Zasłużona wygrana Sztormu ale o pierwszej połowie lepiej zapomnieć.
Oceny zawodników>>>