Sztorm II Mosty - KKS Koleczkowo 0:2 (0:2)
Sztorm: Jakub Serafin [kontuzja] (68" Maciej Bułach) - Arkadiusz Szuflita, Krzysztof Toruńczak, Patryk Piernicki, Tomasz Staszewski - Krzysztof Pek (60" Jakub Przyjemski), Mirosław Kowalewski (C), Grzegorz Talar (81" Karol Dawidowski), Marcin Ankiewicz - Maciej Śmiejkowski (59" Andrzej Śliwiński) - Mateusz Przyjemski.
Żółte kartki: Filip Robakowski (KKS).
Widzów: ok.15
Nie zagrali: M. Zygmański, W. Piegat, P. Grala.
Nieobecni: P. Klamrowski (choroba), A. Urbański, K. Kurdziel (kontuzja), K. Lewańczyk,
Pogoda dzisiejszego dnia była dość kapryśna. Raz padało, a zaraz świeciło słońce i do tego jeszcze podmuchy wiatru. Na 30 minut przed spotkaniem zawodnicy obu drużyn pojawili się na rozgrzewce. Warunki wtedy sprzyjały rozgrywaniu spotkań piłkarskich. Niestety gdy miał się rozpoczynać mecz, nad Złotymi Piaskami pojawiły się chmury deszczowe i dały dość obfity deszcz, który nie ustawał przez ponad pół godziny tego spotkania. Ale skupmy się na piłce.
Spotkanie rozpoczęło się pod inicjatywę gości. Mieli oni swoje sytuacje, które zatrzymywał najczęściej Jakub Serafin. Jednak dawał radę tylko do 14 minuty. Wtedy to dość łatwa piłka wrzucona w pole karne Sztormu i Krzysztof Toruńczak chcąc "kasować" tę piłkę pomylił się i w nią nie trafił po czym sam na sam na piątym metrze z brakarzem znalazł się zawodnik Koleczkowa i strzałem po ziemi trafił do bramki. Chwilę później pierwszą dobrą sytuację na wyrównanie wyniku miała ekipa z Mostów. Śmiejkowski był przy piłce mając "na sobie" dwóch obrońców i mógł podać do boku na 14 metr w polu karnym do Ankiewicza, jednak sam pokusił się o strzał, który trafił w obrońcę, a piłka wyszła za bramkę. Gdy już zawodnicy Sztormu myślami byli chyba już w szatni to dostali kolejny cios. Była 45 minuta i wrzutka w pole karne na długi słupek gdzie nie było żadnych obrońców i jeden z niższych zawodników na boisku trafia głową bez problemów między słupki bramki. Minutę później arbiter kończy pierwsza część.
Druga połowa była lepsza w wykonaniu Sztormu. Mieli większą inicjatywę gry. Koleczkowo jednak przerywało większość akcji w środku boiska i próbowali swoich akcji głownie bokami. W 65 minucie sędzia popełnił poważny błąd. W tym momencie powinien usunąć z boiska jednego z zawodników KKS-u. Jakub Serafin wyłapał piłkę z dośrodkowania i zaczął wybiegać do linii szesnastego metra by szybko rozpocząć kontratak, gdy wtedy jeden z piłkarzy Koleczkowa dość mocno kopnął go w nogę. A gwizdek arbitra milczał. Uderzenie było na tyle silne, że zawodnik nie wytrzymał bólu i padł na ziemię. Bramkarz nie był w stanie grać z urazem. Jak się okazało jest to skręcenie stawu skokowego. Zawodnicy Sztormu byli zdenerwowani tym, że sędzia w tej sytuacji nie zareagował. Na kwadrans przed końcem należał się ewidentny rzut karny dla gospodarzy, ale sędzia ponownie nie użył gwizdka. Jak wyglądała ta sytuacja? Na około 18 metrze z boku boiska Sztorm miał rzut wolny. Goście ustawili mur już w polu karnym. I w momencie wykonywania tego stałego fragmentu gry piłka przelatywała nad murem, który wyskoczył do tego dośrodkowania i jeden z zawodników miał wyciągniętą rękę nad głową. Tak się akurat stało, że piłka trafiła prosto w tę rękę (około 2,3 metra nad ziemią) i zmieniał całkowicie swój tor lotu. Po czymś takim nic gorszego dla Sztormu już wydarzyć się nie mogło. Zawodnicy Sztormu do końca walczyli o kontaktową bramkę czy też w doliczonym czasie o tę honorową jednak się nie udało.
Pod sumując nie było to najgorsze spotkanie w wykonaniu Sztormu. Mecz nieco ustawiła stracona bramka dość pechowo po indywidualnym błędzie. Druga bramka wynikała chyba bardziej z nieuwagi i dekoncentracji. Walka była do samego końca i to jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Z meczu szkoda tylko, że Sztorm nie otrzymał jedenastki, która się należała jak i gra w przewadze.
Oceny zawodników>>>