Mecz Pucharu Polski
Sztorm II Mosty - Sztorm Mosty 0:9 (0:6)
Bramki: M. Freiberg 18', 33', Ł. Godlewski 27', M. Michalski 36', M. Kraiński 39', S. Kurdziel 42', 71', P. Augustowski 78', 83'.
Sztorm II Mosty: M. Bułach - W. Piegat, P. Klamrowski, K. Toruńczak, P. Grala - K. Pek (64' J. Przyjemski), D. Skrzyński (64' K. Dawidowski), M. Kowalewski, A. Chamerke (58' M. Zygmański) - M. Śmiejkowski (58' A. Śliwiński) - M. Przyjemski
Sztorm Mosty: J. Stromski - M. Kraiński, J. Radtke, Ł. Godlewski, R. Chojka (73' M. Ankiewicz)- M. Freiberg - M. Chełmikowski, B. Bona, M. Michalski (73' A. Stempka) - S. Karnat (77' P. Kurdziel), S. Kurdziel (73' P. Augustowski)
W 26 minucie Ł. Godlewski nie wykorzystał rzutu karnego - obronił M. Bułach.
Pierwsza drużyna Sztormu nie dała najmniejszych szans swoim rezerwom i dość łatwo wygrała 0:9 w derbowym meczu w ramach Regionalnego Pucharu Polski. Tym samym rezerwy pożegnały się już z tymi rozgrywkami, natomiast pierwszy zespół Sztormu Mosty awansował do kolejnego etapu.
W spotkaniu od samego początku to rezerwy się broniły i były zamknięte we własnym polu karnym. Przez pierwszy kwadrans wychodziło im to całkiem dobrze bo skutecznie uniemożliwiali rywalom zdobycie bramki. Wszystko zmieniło się, gdy po raz pierwszy tego dnia do siatki trafił M. Freiberg. Od tego czasu zawodnikom pierwszej drużyny zaczęło wychodzić coraz więcej, konsekwencją czego było coraz więcej składnych akcji. Kilka minut po objęciu prowadzenia, pierwsza drużyna miała rzut karny, który świetnie obronił Maciej Bułach. Mimo to wykonujący jedenastkę Ł. Godlewski zdobył bramkę, gdyż do odbitej piłki najszybciej dobiegł P. Chełmikowski i wystawił ją z powrotem Łukaszowi, a ten z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Po pół godziny gry było 0:2. W ostatnim kwadransie dominacja pierwszego zespołu nie budziła już najmniejszych wątpliwości. Cztery zdobyte bramki i na przerwę zawodnicy schodzili przy wysokim wyniku 0:6.
Po przerwie obraz gry wiele się nie zmienił, jednak samych strzałów w światło bramki Bułacha było nieco mniej. Między 70, a 85 minutą pierwszej drużynie udało się jeszcze podwyższyć wynik o trzy bramki i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 0:9. Zawodnicy rezerw w całym meczu tylko trzykrotnie zmuszali broniącego w A klasie Józefa Stromskiego do interwencji. W drugiej części było co prawda kilka kontrataków, które mogły się zakończyć honorową bramką dla drugiej drużyny, jednak za każdym razem skutecznie rozbijali je stoperzy pierwszego zespołu.
Była to prawdziwa lekcja dla rezerw Sztormu. Miejmy nadzieję, że zawodników to zmobilizuję do intensywniejszej pracy i do lepszego prezentowania się w rozgrywkach B-klasy.